Grając w sobote w kosza padlo najpopularniejsze haslo tej pory roku: 'ale nuda!'. Sposobem na zabicie nudy byla gra - policz cygana.
Mur w Michalovcach na Slowacji odzielający dzielnice romskie od slowackich.
Na osiedlu "Wschód" w Michałowcach na południu Słowacji ukończono budowę ponadstumetrowego muru. Ma on uniemożliwić przechodzenie przez teren osiedla do centrum miasta ponad półtora tysiącom Romom z pobliskiej osady. Administracja osiedla twierdzi, że mur ma wyciszyć osiedle - choć w pobliżu nie ma żadnej ruchliwej szosy. Mieszkańcy, którzy sami złożyli się na mur, nie mają wątpliwości, że chodzi o Romów.
Stumetrowy mur ma wysokość 3 metrów, kosztował 40 tysięcy euro i zdaniem mieszkańców osiedla ma uniemożliwić Romom przechodzenie na skróty do centrum Michałowiec.
Mieszkańcy osiedla twierdzą, że Romowie robili sobie z podwórek toalety, rozgrzebywali kontenery z odpadkami, szpecili ściany budynków i zaparkowane samochody napisami i kradli rzeczy z balkonów. "To prawda, ze czujemy się teraz jak w więzieniu, ale po prostu nie dawaliśmy rady" - twierdzą mieszkańcy bloków.
Oburzeni Romowie nazwali betonowe ogrodzenie "murem berlińskim". Twierdzą, ze teraz muszą okrążać całe osiedle, aby dostać się do lekarza, szkoły i sklepów. Żądają od władz miasta natychmiastowej rozbiórki muru.
Słowackie media przypominają, ze incydent w Michałowcach jest kolejnym przypadkiem dyskryminacji romskiej mniejszości na Słowacji. W 2008 roku władze 90-tysięcznego Preszowa postawiły betonowy mur, który oddzielał od reszty miasta dzielnicę Stara Tehelnia zamieszkaną przez 2 tysiące Romów. Decyzja radnych wywołała wówczas protesty w kraju i za granicą. Po kilku tygodniach mur został rozebrany.i taka ciekawostka;)


