Uchronilismy się przed teleportacja za pomoca pilota do tv i kciuka miedzy Wroclawiem, Warszawa i Krakowem. Sylwestrowy wypad do Wiednia podzielono na trzy czesci po 8h. Osiem godzin tam, osiem na miejscu i osiem z powrotem. Nuda znow na tarczy;)
niedziela, 2 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz